Strona:PL X de Montépin Podpalaczka.djvu/397

Ta strona została przepisana.

koszą. Uprzedź mnie w wigilję dnia, w którym odwiedzić mnie zechcesz, a zamówię śniadanie w restanracyi Ojca Lahire, gdzie swobodnie pogawędzić będziemy mogli.

Twój na zawsze tobie oddany
Owidyusz.“

Harmant, odebrawszy list, spalił go po wypisaniu sobie adresu. Aby uchronić się przed oblegającemi go ponurem; myślami, przepędzał dnie całe na pracy w fabryce, opuszczając Barana pałac przy ulicy Murillo, w którym Marya, pozostawiona w samotności, nudziła się śmiertelne. Przypomniawszy sobie o zamiarze odwiedzenia pracowni Edmunda Castel, wybrała się tam dnia pewnego ze swą przyjaciółką.
Artysta ustąpił jej jedno ze swoich płócien i wyszukiwał dla niej obrazów do utworzenia zamierzonej galeryi. Przez cały ciągłego czasu, raz tylko widziała Lucyana i okazywała mu tyle uprzejmości ze swej strony, że młodzieniec, coraz więcej tą widoczną dobrotliwością zakłopotany, skarał się unikać spotkania z górką milionera.
Biedne dziewczę fizycznie i moralnie cierpiało. Jej miłość niepoznana, a raczej wzgardzona, rozdzierała jej serce, zwiększając bardziej jeszcze cierpienia. Marya z dniem każdym bledszą się zdawała, niknąć w przerażający sposób, tak, iż Harmaut, zapomniawszy o własnych swych troskach, zawezwał porady doktorów. Lekarze, nie zmieniając wydanych poprzednio poleceń, dodali w zaufaniu Harmantowi:
— Wydaj pan za mąż swą córkę, być może, iż jakieś cierpienie moralne, ukryte w jej sercu, pogarsza staniej zdrowia.
Owóż Jakób Garaud znalazł się nagle pomiędzy dwiema ostatecznościami: wydać za mąż Maryę najrychlej lub ją utracić.
Pewnego rana dziewczę, czając, iż nie zdoła cierpieć dłużej w podobnej niepewności, postanowiło wymierzyć cios oddawna przygotowany.