Strona:PL X de Montépin Podpalaczka.djvu/703

Ta strona została przepisana.
X.

Lucyan Labroue udał się do giserni na ulicę Vavin. Castel, wróciwszy do siebie, zamknął się w pokoju, któryjmu służył jednocześnie za bibliotekę i gabinet pracy. Otworzywszy kasę żelazną, dobył z niej pęk papierowy na kopercie których wypisanem było wraz z datą następujące nazwisko:

JERZY DARIER.
Rok 1861.

Wewnątrz koperty mieściła się druga paczka, czarnym lakiem zapieczętowana, i kilka arkuszy papieru zapisanego notatkami. Artysta zagłębił się w czytaniu tych notat. W jednych widniało powtarzane często nazwisko Jakóba Garaud, w innych nazwisko Prawda Harmant, a wszystkie kreślonemi były ręką Edmunda Castel.
Dlaczego były opiekun Jerzego układał sobie protokuł, odnoszący się do tych dwóch osobistości, tak różnych z pozoru, przyszłość to okaże.


∗             ∗

Amanda, wyszedłszy z obezwładnienia, jakie byłe zwykłem następstwem działania napoju kanadyjskiego, zapytywała siebie, co się jej stało i dlaczego czuła się tak złamaną, bezsilną, jak gdyby po przebyciu długiej i ciężkiej choroby. Poczęła badać pseudo barona de Reiss w tym względzie, gdy nagły dźwięk dzwonka dał się słyszeć na zewnątrz.
— To doktór... — wyrzekł Owidyusz — biegnę otworzyć.
— Doktór... — powtórzyła szwaczka, usiłując cośkolwiek sobie przypomnieć. — ależ on chyba nie do mnie przyszedł... Co się ze mną stało? — powtarzała. — głowa mi cięży... w piersiach czaję ogień... co się ze mną dzieje od wrczoraj?
W chwili tej wszedł Soliveau z doktorem Richard. Amanda za pierwszem spojrzeniem poznała w lekarzu czło-