Strona:PL X de Montépin Podpalaczka.djvu/730

Ta strona została przepisana.

Po wybadaniu dziewczęcia doktór zadumał się, marszcząc brwi z niezadowoleniem. Cierpienie było niebezpieczne. Zapalenie mózgu lada chwila objawić się mogło. Przepisawszy lekarstwo, doktór oddalił się, obiecując przybyć nazajutrz. Joanna poszła do apteki i wróciwszy z miksturą, siadła przy łóżku swej córki, nie opuszczając jej do chwili, w której zmuszoną była udać się do piekarni Lebreta.


∗             ∗

Czytelnikom naszym wyjaśnić należy przyczynę obecności Paula Duchemin, urzędnika merostwa z Joigny, w pociągu strzaskanym skutkiem nieszczęśliwego wypadku na stacyi Bois-le-Roi. Pomimo, iż ów kupiec win, Petitjean, niegdyś posiadacz fałszywego wekslu, został w zupełności zapłaconym, rozsiewał na wszystkie strony oszczercze opowiadania, w jaki sposób Duchemin otrzymać mógł od nieznanego protektora tak niespodziewaną pomoc. Wkrótce wiedziano w całem Joigny, iż Raul, pozostający przedtem w nader kłopotliwem położeniu, miał teraz kieszenie pełne pieniędzy, i badać, rzecz naturalna, poczęto okoliczności, które mu pozwoliły spłacać swe długi.
Widziano Duchemin’a rozmawiającego z nieznajomym, jedzącego z nim śniadanie i obiad. Wszystko to mieszkańcom wydało się podejrzanem, jakiemi zwykle bywają rzeczy trudne do wytłumaczenia, co posłużyło do wielu plotek i ujemnych dodatków. Szemranie to, wzmagając się z dnia na dzień, doszło do uszu mera w Joigny, który wezwał do wytłumaczenia się swego podwładnego. Gdy Duchemin nie mógł dostarczyć jasnych na swą obronę dowodu w, kazał mu się podać do uwolnienia, zagroziwszy inaczej usunięciem go z merowstwa.
Dotknięty powyższym wyrokiem bez odwołania, młodzieniec podał się do uwolnienia ze służby i został nagle bez żadnych środków utrzymania. Nic jednak dotąd nie wiedziano o wydaniu przezeń dokumentu z archiwum, drżał jednak na myśl, iż kiedykolwiek wydać się to może. Wykradzenie aktu