i czynię to ile razy istotne zdolności spotykam na mojej drodze. Mam surowe idee, lubię płacić, jeżeli nie rzeczy, to przynajmniej ludzi, podług ich wartości, i unikam starannie tej brzydkiej eksploatacyi człowieka przez człowieka. Te mając przekonania, zdaje mi się, że mogę zrobić nadzieję w niezbyt odległej przyszłości, ofiarowania panu miejsca godnego jego zalet i zdolności...
— Bądź pan pobłażliwym dla mojej ciekawości — wyjąkałem wtedy — i pozwól mi się spytać jakiego rodzaju byłoby to miejsce?
— Nie będę wcale robił tajemnicy przed panem — odpowiedział pan Maugiron — idzie rzecz o miejsce jeneralnego sekretarza towarzystwa kompanii, którą ja reprezentuję. Nie mogę rozporządzać sam tem miejscem, ale mam w składzie rady zarządzającej kilku przyjaciół, którzy raczą przyznawać mojemu zdaniu duży wpływ w ich postanowieniach. Możesz więc pan uważać rzecz prawie za załatwioną, od chwili kiedy zacząłem się nią zajmować. Stała cyfra pańskiego wynagrodzenia byłaby ośmnaście tysięcy franków, ale ponieważ pan będziesz miał stosunkowy udział w zyskach towarzystwa, cyfra ta może dojść do dwudziestu pięciu, a nawet trzydziestu tysięcy... Prócz tego, będzie panu łatwo spekulować na własny rachunek na placach bez obawy, i zrobiwszy prędko majątek dojść do niepodległości... Co pan o tem myślisz, kochany panie? Czy wolno mi będzie, w danym razie, rachować na pańskie usługi? Czy mogę mówić o panu z moim kolegami w radzie zarządzającej.
Na razie nie odpowiedziałem nic.
Strona:PL X de Montépin Tajemnica Tytana.djvu/157
Ta strona została skorygowana.