Strona:PL X de Montépin Tajemnica Tytana.djvu/18

Ta strona została skorygowana.

go zwyczaju, uczcić trzeba ukończenie waszej pracy i tryumfalne umieszczenie bukietu....
Wypadek, który przed chwilą się tu wydarzył, a dzięki Niebu, nie spowodował złych następstw, w niczem nie zmienia naszych projektów... Objad jest zamówiony na godzinę piątą!... Będziemy pili na cześć bukietu, na cześć Piotra Landry, którego odwaga i zimna krew przechodzi wszelkie możliwe pochwały!... Idźcie moi przyjaciele, przebierzcie się, a punkt o piątej przyjdźcie połączyć się ze mną w restauracyi — „pod kasztanami” na Bercy!...
— Niech żyje pan Durand!... — krzyknęli cieśle zdejmując czapki. — Niech żyje Piotr Landry!...


II.
Wdowa Giraud.

Przedewszystkiem — jeszcze raz powtórzył budowniczy — bądźcie punktualni!
— O! co się tyczy tego, możesz pan spać spokojnie... Nie ma obawy aby kogo brakowało. Żeby wesoło przepędzić czas z przyjaciółmi, dobrze zjeść, dobrze wypić, na koszt zacnego przedsiębiorcy — nikt się nie opóźni... Staniemy do apelu wszyscy jak jeden!
— No to doskonale.... moi drodzy o piątej pod „Kasztanami.”