Dieu, iż w całej tej sprawie nic nie ma romantycznego, i ażeby nadać blask starej tarczy herbowej Jerzego, wystarczy odzłocić ją tylko. Przedstawiłem ci szczegóły w całej prawdzie, takiemi jak są. Jestżeś z moich objaśnień zadowoloną?
— Bezwątpienia, w tem co dotyczy rodziny Tréjan, lecz niezupełnie co do samego Jerzego.
— Pytaj mnie więc, a odpowiadać ci będę.
— Jerzy posiada talent, nieprawdaż?
— Wielki, wytworny talent, oryginalny. Jest to ogólne zdanie wszystkich znawców malarstwa.
— Jak wytłómaczyć więc, że obok talentu posiada tak mało wziętości, rozgłosu i zarabia tak nie wiele swym pędzlem, wówczas, gdy inni artyści zdobywszy sławę, zbierają szybko majątek?
— Rzecz bardzo prosta; na Boga! Jest on leniwym, lubi próżnować, do czego sam się przyznaje. W żyłach jego płynie krew ojcowska. Praca go nuży, zniechęca, ponieważ jej rezultaty nie są dlań wystarczającemi. Rachować się nie umie, lubi wydawać, otaczać się zbytkiem; wciąż potrzebuje pieniędzy, co stawia go w fatalnej zależności wyzyskiwaczów handlarzy, jacy udzielonemi naprzód zaliczkami trzymają go w rękach! Brak mu energii, ażeby z odwagą nakazać sobie w wydatkach umiarkowanie i pozbawić się czegośkolwiek.
Ztąd wynika i brak wziętości, zniechęcenie do życia! kłopoty i długi. Jerzy jest człowiekiem miękkiej natury, dusza słaba, bez hartu. Jeden wysiłek, jedno uderzenie skrzydłem, wystarczyłyby do wzniesienia się jego na szczyty widowni, gdzie zdobywa się majątek i chwalę.
Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 2.djvu/46
Ta strona została przepisana.