Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 2.djvu/76

Ta strona została przepisana.

Apartament Oktawiusza, połączony korytarzem z mieszkaniem jego matki, do którego prowadziły również boczne oddzielne schody, był prawdziwem kawalerskiem mieszkaniem, składającem się z przedpokoju, małego saloniku, mogącego służyć za pracownię w razie potrzeby i obszernego gabinetu. Dominik, otworzywszy pierwsze drzwi, wpuścił Filipa de Croix-Dieu, mówiąc:
— Sypialnia, panie baronie, znajduje się tam w głębi.
Przybyły za jednym rzutem oka rozejrzał się po salonie, w sposób bardzo prosty i skromnie umeblowanym.
Z pół tuzina krzeseł i wielki kobierzec wraz z biurkiem dębowem, rzeźbionem, stanowiły całe urządzenie. Na biurku było wszystko, czego potrzeba do pisania, oraz dwa pudełka z rewolwerami w bogatej oprawie. Na ścianach, szarem obiciem pokrytych, wisiały portrety wyścigowych koni, obok których znajdowały się porozwieszane szpicruty, wędzidła, fechtunkowe florety, maski i rękawice. Zbiór tych rzeczy był w ścisłym porządku utrzymanym, lecz sprawiał smutne, zimne wrażenie, jakie napotykamy w pokojach niezamieszkałych.
Croix-Dieu, otworzywszy drzwi na przeciw siebie będące, zatrzymał się w progu sypialni.
Tak urządzenie, jak i umeblowanie tego pokoju Oktawiusz powierzył w zupełności słynnemu tapicerowi Lebel-Girard’owi, żądając, ażeby sypialnia była zalotnie z gustem przyozdobiona, w rodzaju najpiękniejszych damskich buduarów. Lebel-Girard zrozumiał żądanie i sypialnia młodego Oktawiusza była prawdziwie wspaniałą, kompletnie kobiecą sypialnią, wyścielaną jedwabną jasną materją, pokrytą koronkami, z mięk-