Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 3.djvu/86

Ta strona została przepisana.
IX.

Pamfiliusz Tymoteusz Jobin, liczący dwudziesty siódmy rok życia w kwietniu 1865 roku, którego przedstawiliśmy, był jedynym synem właściciela korzennego sklepu przy ulicy des Deux-Portes-Saint-Sauveur. Ów kupiec, owdowiawszy wcześnie, marzył jedynie o karjerze adwokackiej dla syna. W tym celu młody Jobin uczęszczał na kursa do kolegium, leniwy jednak i ociężały, czuł wstręt do łaciny i greczyzny, natomiast pochłaniał zażarcie romanse złe, dobre i średnie. Rósł tym sposobem w zupełnem umysłowem zaniedbaniu, w zamian czego wyobraźnia chłopca rozwijała się w sposób zdumiewający, podniecana romansami, wytwarzanemi tak przez mistrzów, jako i mniej znanych autorów.
Nęciły go pragnienia okazałego życia high-lifu, konie pełnej krwi, młode kokoty, gra w karty, zakłady, pojedynki i tym podobne.
Pośród tych marzeń różnobarwnych, na jakie poglądał otwartemi oczyma, Pamfiliusz Jobin przechodził nie zbyt pospiesznie klasy kolegium, z trudnością awansując do wyższych, a nie była to droga, wiodąca do adwokatury, zawierającej w naszych czasach tyle obowiązków do spełnienia, prowadzącej do tak wysokich godności, do ministerjów.
Kończył lat dwadzieścia, gdy jego ojciec umarł skutkiem przeziębienia, zostawiwszy prócz dobrze zaopatrzonego sklepu sto sześćdziesiąt tysięcy franków w papierach procentowych. Jobin, usamowolniony przez radę