Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 5.djvu/163

Ta strona została przepisana.

W czasie wyż przywiedzionej przez nas rozmowy, Filip znalazł sposobność zbliżenia się do jednej z szufladek biurka, i rozmawiając z młodym swym przyjacielem, oparł się plecami o ten sprzęt niby z niechcenia. Lewą ręką w tył założoną, w której trzymał gałkę z wosku, udało mu się bez zwrócenia uwagi odcisnąć kształt zamku.
Jeden i tenże sam klucz otwiera! wszystkie szuflady, a w jednej z nich, przypominamy to czytelnikom, znajdował się testament, mocą którego Oktawiusz ustanowił Dinę Bluet wyłączną spadkobierczynią swoich rozporządzanych milionów.


∗             ∗

Wejdźmy do skromnego mieszkania na czwartem piętrze, przy ulicy du Temple, gdzie Dinah Bluet żyła szczęśliwa kochając z całej duszy Oktawiusza, wszak teraz jak i poprzednio nic nie przyjmując od niego prócz serca, starała się wystarczyć na własne wydatki skromną swą pensją teatralną.
Młoda artystka w tym czasie nie występowała na scenie, ale pomimo to, od godziny jedenastej do czwartej odbywała próby z pewnej nowej sztuki, którą za dni kilka po raz pierwszy miano przedstawić.
Wróciwszy o czwartej do domu, powtarzała jeszcze swą rolę, czekając dopóki gospodyni nie przyśle jej skromnego obiadu co zwykle następowało w kilka minut po piątej.
Skwarne sierpniowe słońce dopiekało niemiłosiernie dnia tego, dusząc nieznośnym żarem, i mimo że okno