domy bankowe, przywraca im kredyt w chwili gdy runąć miały, a nigdy nie wdaje się w upadłości dla sum małoznacznych.
„Główną wszak jego specjalnością, jest kupno i sprzedaż klejnotów, lub udzielanie pożyczek na zastaw tychże. Wylicza na nie gotówką, jakkolwiek wysoką byłaby suma pieniędzy.
„Bardzo bogaty, mimo pozornego ubóstwa i bardziej jeszcze nędznego mieszkania, posiada złożone w banku trzy miliony. Każdy z czeków przez niego wydanych ma wartość sztaby złota“.
— I cóż? zapytał Croix-Dieu, gdy Andrzej skończył czytanie. Jakże to uważasz?
— Wołałbym traktować z mniej wstrętnym kapitalistą.
— Sprawy wątpliwe, mogą być tyłku przez podejrzanych ludzi załatwianemu wyjaśniał Croix-Dieu. Żaden z uczciwie handlujących, bądź pewnym nie kupi, ani da pieniędzy na klejnoty nie będące twoją własnością.
— Jeżeli pani dr Grandlieu powierzy mi je, wiedząc na jaki użytek obróconemi zostaną, rzekł Andrzej.
— Zgoda! Lecz w jaki sposób dowiedziesz tego Samuelowi Kirchen? Człowiek, ściśle uczciwy niezechciałby traktować z wicehrabina. która jako zamężna zostaje pod legalną opieką swego małżonka. Wynajdź sposób, którymbyś mógł usprawiedliwić posiadanie tych biżuteryj, a każdy ze znanych domów bankierskich, wyliczy ci na nie szóstą część wartości. Jestżeś w stanie to zrobić?
— Wiesz dobrze, że nie, odparł San-Rémo.
Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 6.djvu/128
Ta strona została przepisana.