Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 6.djvu/96

Ta strona została przepisana.

— Owszem. Zabrał do swego powozu pana Saint-Aubin, i oba pojechali do hrabiny de Tréjan.

IX.

Przypominamy sobie, że San-Rémo owładniony całkowicie swoja miłością dla Herminii, zaniedbał korzystać z propozycji barona, który chciał go wprowadzić na czwartkowe wieczory do Fanny.
Znał on Jerzego Tréjan, ale nie wiedział iż tenże od trzech tygodni nie mieszkał już w pałacu swej żony, a stąd nie przypuszczał aby cośkolwiekbądź niestosownego być mogło w jego bytności u hrabiny.
Potrzebując niezwłocznie pomówić z Filipem Croix-Dieu w wiadomej nam sprawie, wrócił do swego mieszkania, a ubrawszy się w wieczorową toaletę, udał się na ulicę Le-Sueur, gdzie go wyprzedzimy na chwilę.
Różne okoliczności, jakie uważamy sobie za obowiązek wyjaśnić czytelnikom, nastąpiły od owego pamiętnego wieczoru, tak obfitującego w nieprzewidziane wrażenia.
Książe Aleosco odzyskany zuchwale przez swoją dawną kochankę, zostawał całkowicie pod władzą jej czarów.
Rzecz rzadka, która się jednak zdarza niekiedy, iż nowa wielka namiętność zajęła w jego sercu miejsce starej, zupełnie wygasłej miłości.
Kochał on panią de Tréjan stokroć razy więcej niż kochał kiedyś Fanny Lambert, a to zjawisko daje się tem wytłumaczyć, że hrabina de Tréjan królowała obecnie w Paryżu, gdy owa eks-diva operetkowa nie była wcale światową kobietą. Pierwsza posiadała czar i po-