Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/1030

Ta strona została przepisana.

Areszta napływały jedne po drugich.
Likwidacya tych licznych passywów olbrzymio się przedstawiała.
Pani de Nervey zmarła bez testamentu, a zatem Jerzy, jako jej syn jedyny, miał odziedziczyć wszystko po matce, lecz nie chcąc sam się tem zajmować, oddał te interesa w ręce jednego z adwokatów.
Od trzech dni nie pokazał się wcale u Melanii Gauthier, która mimo, iż spotkała się z nim na pogrzebie hrabiny, w którym, jako krewna zmarłej, udział przyjęła, mówić z Jerzym nie mogła.
Udała się więc do Agostiniego o rade, jak jej nadal postąpić wypada.
— Zaczekaj pani, aż się załatwią interesa — odrzekł włoch — i nie zrażaj się chwilową obojętnością hrabiego. Skoro nadejdzie czas właściwy do działania, zmusimy go, by spełnił przyrzeczenie...
Obok tego, w dowód wdzięczności za przychylne dla interesów postępowanie Melanii, Agostini, a raczej ów bezimienny kapitalista, którego włoch reprezentował w swojej osobie, zgodził się na wypożyczenie jej kilku tysięcy franków i panna Gauthier trwoniła w sposób wesoły owe pieniądze z godnym siebie kochankiem, Ferdynandem Bertin.
Aniela wraz z siostrą Maryą, przybyłe do Paryża na pogrzeb hrabiny, zaraz po ukończeniu tegoż, wróciły do Malnoue. Posłuszna radom kuzynki, córka bankiera przyrzekła czekać na wiadomość od Misticota, zanim objawi ojcu stanowczą swą wolę wstąpienia do klasztoru raczej, niż zaślubienia Arnolda Desvignes.
Po otrzymanej odmowie ze strony proboszcza w Malnoue, który oznajmił zakonnicy, iż listów do niej pisanych pod jego adresem nadal przyjmować nie będzie, siostra Marya za pomocą wynagrodzenia dwóch luidorów, otrzymała przyrzeczenie od wiejskiego roznosiciela, że wszelkie listy do niej