Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/203

Ta strona została skorygowana.

By podnieść ów olbrzymi majątek, trzeba przedwszystkiem złożyć dowody śmierci Edmunda Béraud i zwrócić Rotszyldowi wydane pokwitowanie na złożone u niego miliony... Ten szczegół jest nie podobnym do spełnienia, ponieważ ja ów kwit posiadam. Któż zatem oddziedziczy tę olbrzymią fortunę? — Nie mogąc w razie na to znaleść odpowiedzi zbrodniarz zadumał, pochyliwszy głowę pod ciosem, jaki weń tak niespodziewanie uderzył.
Upadłszy na krzesło, objął rękoma głowę, usiłując zebrać rozproszone myśli, które jak wicher w mózgu mu huczały.
Zapanował jednakże wkrótce po nad chwilowem zmięszaniem, ponieważ u tego potwora spokój następował szybko po przewrocie władz umysłowych.
Niechaj nas to nie dziwi bynajmniej; u ludzi bowiem tego rodzaju, pierwsze wrażenie osłabia chwilowo siłę moralną, ta jednak w zamian odzyskuje wprędce swą władzę i ze zwykłą sobie potęgą panuje nad poskromioną przez się stroną fizyczną. Wtedy to, z tryumfem materyi, następuje jednocześnie tryumf inteligencyi.
Wspomniana kryzys osłabienia trwała zaledwie kilka minut i nędznik ów w prędce odzyskał krew zimną.
Oprócz banknotów i listów, włożył w portfel wszystkie papiery, jakie zeń wydobył, wraz z pokwitowaniem domu Rotszylda starannie, przezeń złożonego.
Zamknąwszy portfel, położył go na stole obok listów i bankowych biletów, a biorąc pęk kluczów, wydobytych z wierzchniego okrycia zamordowanego, rzekł:
— Przejrzyjmy teraz walizkę... zobaczmy ile mi ten oszust pozostawił z tej sprawy przegranej, z jakiej powinienem był zyskać pięćdziesiąt jeden milionów.
Za pierwszym rzutem oka dostrzegł między innemi kluczami, maleńki kluczyk miniaturowy i otworzył nim walizkę.
Między róznemi toaletowemi przedmiotami i pudełkami cygar, znalazł podłużny pakiet w kopercie opieczętowanej.
Otworzył kopertę.