Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/413

Ta strona została skorygowana.

wet zażądał stu tysięcy franków zamiast osiemdziesięciu, był-podpisał zarówno. Dowodem tego, iż żąda ponowienia pożyczki od pana na tych samych warunkach, w tejże samej sumie.
— Dlaczego nie? dam mu takową najchętniej.
— Co?! — zawołał włoch osłupiały; — pan będziesz jeszcze ryzykował więcej?
— Tak... dam, skoro zażąda.
— Lecz pomyśl pan...
— Proszę... — zawołał niecierpliwie Desvignes; — są to moje osobiste interesa; nikomu wglądać w to nie pozwalam. Skoro mi się podoba ryzykować moje pieniądze i stracić je nawet, wolno mi to uczynić... mam wszelkie prawo ku temu. Powiedz pan wicehrabiemu de Nervey, że otwieram mu kredyt na dwieście tysięcy franków częściowo, aż do wybrania przezeń tej sumy. A teraz proszę o rewers.
Agostini podał mu takowy.
— Dobrze... dziękuję. Zajmij się pan teraz ścisłem zesumowaniem długów wicehrabiego, potrzebuję wiedzieć, jakich ma wierzycieli i ile się komu od niego należy. Proszę o dokonanie tego w najrychlejszym czasie.
— Biorę się natychmiast do dzieła.
— Na teraz nic innego nie mam panu do polecenia — rzekł Desvignes i wyszedł z gabinetu.

IV.

Z ulicy Paon-blanc były sekretarz Mortimera udał się do domów bankierskich Rotszylda, Oppenheima i Herlangera, gdzie odebrał częściową należność na czeki, wystawione przez Rènarda, na resztę kazał sobie otworzyć bieżący rachunek i otrzymał karnety z czekami.
I otóż znalazł się posiadaczem kapitałów, umieszczonych w trzech najznakomitszych domach bankierskich, wynoszących razem dwa miliony pięćset tysięcy franków.