— Pamiętaj jednak, że należy postępować z wielką roztropnością — odpowiedziała siostra Marya. — Gdybyśmy bowiem zbłądzili... gdyby ten, który nam się wydaje być podejrzanym, był w rzeczy samej uczciwym człowiekiem, nasze śledzenie jego, mogłoby nas wystawić na niesłychane przykrości.
— Rozumiem ja dobrze to moja siostro; wszak niepodobna by osobistość tyle wstrętna dla ciebie, dla panny Anieli i dla mnie samego, na ów wstręt niezasługiwała. Chcę wiedzieć czyli się nie mylimy i będę wiedział, ale nie obawiaj., się, mimo, że jestem tak młodym, będę działał z przezornością starego człowieka.
— Lecz w jaki sposób zdołasz wyśledzić bieg jego życia, tyle ruchliwego? Desvignes pojechał do Indyi i tam zamieszkiwał...
— Pojadę i ja do Indyj, jeżeli będzie potrzeba. Obecnie jednak nie chodzi o tak daleką podróż. Najprzód udam się do Blèvè i z tego o czem się tam dowiem, zadecydujesz siostro, co dalej przedsięwziąść należy.
— Kiedyżbyś pojechał?
— Dziś, bez ociągania. Przeglądałem rano rozkład dróg żelaznych. Wsiądę na pociąg, wychodzący o godzinie ósmej minut trzydzieści pięć wieczorem, przyjadę do Fours o północy, a jutro zrana będę w Blèvè.
— Niech Bóg się tobą opiekuje i prowadzi szczęśliwie... A teraz moje dziecię trzeba nam się porozumieć względem listów i telegramów, jakie byś potrzebował mi przesyłać.
— Wszakże wiem adres, do pałacu na bulwarze Haussmanna.
— Wyjeżdżamy jutro z Paryża na kilka miesięcy.
— Ty siostro wyjeżdżasz z Paryża? — zawołał chłopiec zdumiony.
— Tak... z rozkazu doktora, który polecił mojej kuzynce spędzenie lata na wsi aż do jesieni.
— Dokądże siostro wyjeżdżasz?
Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/784
Ta strona została przepisana.