Dom mieszkalny Juliusza Verrière, który w okolicy „zamkiem“ nazywano, był to obszerny pawilon z kamienia zbudowany; w eleganckim stylu z epoki Ludwika XIII-go. Znaczna odległość od wsi go oddzielała.
Aleja z odwiecznych lip prowadziła do żelaznego osztachetowania, otaczając dwa mniejsze budynki, w tymże samym stylu stawiane, co i pawilon, z których jeden służył za mieszkanie dla miejscowego nadzorcy, będącego zarazem ogrodnikiem.
Park, zajmujący około dwunastu hektarów ziemi, zacieniony wspaniałemi drzewami, otoczony murem, tworzył prawdziwy las, pełen zwierzyny. Rozciągał się on poza domem, poprzedzony wielkim trawnikiem, zasianym kwiatami.
Obfitość w parku zwierzyny wymagała bezustannej czujności i nadzoru, ponieważ leśni złodzieje zakradali się tu od czasu do czasu dla tępienia takowej.
Aniela uwielbiała Malnoue. Tu to spędziła ona pierwsze lata dziecięce, przy boku swej matki, której związek z Juliuszem Verrière nie uczynił szczęśliwą, a skutkiem czego biedna kobieta szukała samotności. Tu młode dziewczę ujrzało po raz pierwszy kuzyna swego, Emila Vandame. Tu uczuła dla niego zrazu serdeczną życzliwość, a później miłość.
Podczas śniadania oblicze bankiera nie rozjaśniło się wcale.
Ruchy jego nagłe, przerywane, świadczyły o silnem, nerwowem podrażnieniu, co nié uszło uwagi tak siostry Maryi, jak i Anieli.
Po śniadaniu obie kuzynki weszły do parku.
Zakonnica prowadziła pannę Verrière, mocno jeszcze osłabioną.
— Zauważyłaś zapewne wraz zemną naglą zmianę, jaka nastąpiła w calem zachowaniu się mego ojca? — pytała
Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/887
Ta strona została przepisana.
VII.