Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1016

Ta strona została przepisana.

Młodzieniec zapisał cztery stronice wyrażeniami czułości, frazesami, które czytane na zimno, zdają się zupełnie śmiesznemi, a wyszukanemi, gdy się jest x młodym, gdy się kocha i jest kochanym.
Prosił Renaty ażeby do niego pisała.
Przez chwilę miał myśl pójść czekać na nią, gdy będzie wychodziła z magazynu, ale przypomniał sobie rady ojca i Zirzy, podobne do siebie z gruntu, jeżeli nie z formy; powiedział sobie, że musiał szanować reputacyę swojej narzeczonej nad wszystko w świecie i zamiast pójść, napisał.
Renata pożerała wzrokiem ten długi list, poczem nie odkładając, odpowiedziała z całej duszy i z całego serca.

XXV.

Górka Małgorzaty zakończyła swój list temi dwoma wyrazami: Do niedzieli i włożyła go w kopertę.
Z jednej i z drugiej strony niedziela niecierpliwie była oczekiwaną i dnie dla zakochanych płynęły powoli!
Nadszedł czwartek.
Od początku tygodnia Leopold Lahtier nie przestawał szukać Jarrelong’a, ale ten dzięki ostrożnościom, jakiemi się otaczał, pozostawał nieodnalezionym.