— Czy panu wiadomo, aby hrabia objawiał życzenie zasięgnięcia rady lekarza?
Zdawało się, iż przedsiębiorca przed udzielę ciem odpowiedzi waha się i namyśla.
— Nie przypominam sobie, abym go kiedy słyszał o tém mówiącego — rzekł nakoniec — ale. panna de Terrys nieraz w mojej obecności utrzymywała, że ojciec jej dla umiejętności lekarskiej i dla lekarzy, żywił uprzedzenia niemożebne do zwalczenia...
— Panna de Terrys tak utrzymywała?
— Tak, panie...
— Czy panu wiadomo, że śmierć hrabiego nie była naturalną?
— Wiem że odgłos publiczny mówi o otruciu...
— Sekcya dowiodła, — że zbrodnia została popełnioną...
— To okropne, ale nie wierzę, aby panna Honoryna była winną.
— Sprawiedliwość szuka światła i znajdzie je... Jeżeli pierwsze objaśnienia jakie otrzymałem, są rzeczywiste, w pałacu hrabiego mało przyjmowano gości?...
— Bardzo mało... Panna de Terrys bała się wizyt, które męczyły jej ojca.
— Powiadasz pan, że się obawiała aby się nie męczył?
— Tak, panie.
— Czy zwykle okazywała ona dla niego wielkie przywiązanie.
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1030
Ta strona została przepisana.