— Czy panna Honory na wychodząc, zabrała 2 sobą szklankę?
— Nie przypominam sobie.
— Jakież jest fańskie osobiste zdanie co do otrucia hrabiego.
— Ja nie mogę pojąć tej zbrodni, która według pańskiego zdania tutaj istnieje.
— Powtarzam panu, że mamy w rękach dowody.
— Szukam komu by śmierć pana de Terrys mogła przynieść pożytek i nie znajduję.
Sędzia śledczy przerwał rozmowę i przez kilka sekund zdawał się pogrążonym w rozmyślaniu.
Paskal przyglądał mu się utkwionym w niego wzrokiem.
Nagle urzędnik podniósł głowę i znienacka zapytał:
— Czyś pan wiedział, że pan de Terrys miał drugie dziecko?
Słysząc to niespodziewane zapytanie przedsiębiorca nie miał potrzeby udawać zadziwienia.
Zdumienie malujące się na jego twarzy było jak najrzeczywistszem.
— Drugie dziecko! — zawołał. — Hrabia miał drugie dziecko?
— Tak jest, córkę...
— Pierwszy raz słyszę O tem, panie sędzio, nią domyślałem się niczego podobnego. Zawsze sądziłem, że panna Honory na jest jedyną córką pana de Terrys...
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1033
Ta strona została przepisana.