i poszukał stronnicy, na której znajdowały się ogłoszenia o domach, do wynajęcia w okolicach Paryża.
Stronnica ta była zaznaczona, a prócz tego następujące ogłoszenie zakreślone było ołówkiem:
„W Port-Creteil do wynajęcia kilka domków zupełnie umeblowanych. Ceny nader umiarkowane.
„Zgłosić się do pana Baudry, restauratora, przy ulicy Halage“„
— Chybaby djabeł nie chciał — szepnął zbieg z Troyes — żebym tam nie znalazł tego co mi potrzeba... tak coś odosobnionego i ustronnego.
Osoby znające to co można nazywać „wioską Port-Creteil“, leżącą naprzeciw Saint-Maur-les-Fosses po drugiej stronie Marny, wiedzą naprzód, że Leopold miał tam znaleźć to, czego potrzebował.
Port-Creteil składa się z setki domów, jednych porozrzucanych nad brzegiem rzeki, drugich ustawionych szeregiem niby w ulicę, lecz rozdzielonych przez ogrody otoczone murami.
Podczas zimy domy te, prawie wszystkie, stoją pustkami..
Właściciele wynajmują je z meblami na porę letnią i pomimo obietnic w ogłoszeniach trochę zbyt przesadzonych i mówiących o cenach umiarkowanych, wydzierżawiają je na sześć miesięcy tak samo drogo, jak i na rok cały.
Leopold wysiadł w Saint-Maur-les-Fosses.
— Którędy tu droga do Port-Creteil? — zapytał kogoś ze służby kolejowej.
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1155
Ta strona została przepisana.