Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1190

Ta strona została przepisana.

Pomiędzy sklepami znajdowała się sień ciemna i cuchnąca, tak samo jak sień domu, w którym belgijczyk mieszkał w Paryżu przy ulicy des Recollets.

XIV.

Wnosząc niebezsadnie, że dom podobny nie musiał mieć odźwiernego, Jarrelonge wszedł do składu serów, mówiąc do siebie zcicha.
— Byleby ten choć rozumiał po francuzku...
Uspokoił się słysząc, jak handlarz go pytał czegoby żądał i odpowiedział następującym pytaniem.
— Czy nie znasz pan w tym domu niejakiego Oskara Loos?
— Znam, panie.
— Na którem on mieszka piętrze?
— Na drugiem, lecz wątpię czy pan go zastaniesz...
— A, do licha! Kiedyż go można zastać?
— Nie wiem, ale niech pan zawsze wejdzie... — Jest tam jego matka, która pana objaśni.
Uwolniony więzień wszedł na chwiejące się schody i zlekka zapukał do drzwi na drugiem piętrze.
Ktoś gardłowym głosem zawołał:
— Proszę wejść..?
Popchnął drzwi, przestąpił próg i w izbie obrzydliwej powierzchowności i zrujnowanej, w której panował największy nieład, ujrzał sześćdziesięcioletnią