Ta strona została skorygowana.
CZĘŚĆ TRZECIA.
Jasnowłosa Zirza.
(Ciąg dalszy).
I.
Argument ten, który się wydawał nieprzepartym, wcale nie zmięszał Jarrelonge’a.
— To — rzekł — to jest inny interes...
— Który natychmiast uregulujemy... — rzekł Leopolod
— Jak chcesz i jeżeli ci się podoba, to natychmiast... Czy może się tobie zdaje że ty mnie przestraszasz?... Ależ wcale nie i ja sobie kpię ze wszyskiego! Listy, o sprzedanie których pannie Renacie mnie oskarżasz, wpadły jej w ręce zupełnie pomimo jej woli...
— Albo to prawda!
— A dowodem tego jest, żem narażał swoją skórę, aby je odzyskać i zabezpieczyć nas przed gilotyną...
— Kłamstwo!...