Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1380

Ta strona została przepisana.

— Bo niczego nie jestem pewny... Mam tylko domysły... podejrzenia...
— A chcesz pewności?
— Tak... Wiem że człowiek który ją bałamuci, pisał do niej... pisuje codziennie... Dowody jej zdrady ja znajdę w listach tego człowieka...
— I trzeba ci tych listów?
— Bądź co bądź, ja ich potrzebuję...
— I aby je dostać liczysz na mnie?
— Tak, a prócz tego aby się zemścić jeżeli zostałem oszukany...
— Zgoda...
— Wiedziałem dobrze, że z ciebie dobry chłopak, że mnie zrozumiesz i że prędko się zgodzimy,.. dla tego też bez wahania zwróciłem się do ciebie...

VII.

— I dasz mi sześć tysięcy trzysta franków, jeżeli ci przyniosę listy?... — rzekł znowu Ryszard Beralle.
— To rzecz ułożona... przysługa za przysługę... odpowiedział Leopold.
— Cóż trzeba zrobić?
— Dziewczyna którą kocham i którą chciałem pojąć za żonę, ma jechać po odbiór niewielkiego spadku do Nogent-sur-Seine, gdzie przepędzi kilka dni... — Na czas swojej nieobecności nie śmiałaby zostawić u matki kompromitujących listów... Zabierze je