wieczorem, to proszę im powiedzieć, żem wyjechał do Troyes i żeby się o mnie wcale nie kłopotali...
— Dobrze, panie Pawle... — przyrzekam wykonać ściśle pańskie zlecenie.
I młodzieniec wziął dorożkę L kazał jechać na dworzec kolei Wschodniej.
Przez drogę myślał sobie:
— Poznać rysopis tego Pawła Pelissiera, zbiegłego z więzienia w Troyes... Dowiedzieć się, czy nie został schwytany, oto tem się muszę przedewszystkiem zająć... Muszę wyszukać tego nędznika... On, i człowiek z ulicy Beautreillis, musieli być płatnymi wykonawcami czyjejś myśli... Jakaś piekielna woła nimi kierowała? Muszę odkryć...
Pociąg idący o godzinie wpół do szóstej, uwiózł syna Paskala Lantier do Troyes.
Wróćmy do Nogent-sur-Seine.
Zdaje nam się, żeśmy wspomnieli, iż Leopold poszedł połączyć się z Ryszardem Beralle w małym hoteliku, gdzie się zatrzymali.
Były więzień wszedł do pokoju Ryszarda.
Ten spał jeszcze.
Leopold przystąpił do łóżka i wstrząsnął pijakiem.
Ryszard się obudził.
Wyziewy wina podczas jego snu w trzech czwartych częściach się rozproszyły.
Brat Wiktora Beralle otworzył oczy i powiódł w około zdziwionym i niespokojnym wzrokiem.
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1421
Ta strona została przepisana.