telu pod Łabędziem krzyżowym, w Nogent-sur-Seine, którą to paczkę zobowiązuję się dostać...“
Brat Wiktora Beralle zatrzymał się.
— Ależ to jest przyznacie się do kradzieży — zawołał. — Taka deklaracya jest dostateczną aby mnie zgubić!
— Ją ci zwrócę tę deklaracyę wraz z pieniędzmi, w zamian za paczkę zapieczętowaną...
— Gdzie ta dziewczyna mieszka?
— Przecieżeś napisał... w hotelu pod Łabędziem krzyżowym przy głównej ulicy w Nogent-sur-Seine...
— Jakimże sposobem mam dostać te papiery?
— Nic łatwiejszego... W nocy, gdy dziewczyna będzie spała, otworzysz drzwi... Paczka będzie prawdopodobnie w kieszeni sukni, albo na stole... Weźmiesz i koniec... Zresztą dam ci dokładne objaśnienia i pewne wskazówki... Dokończ...
Ryszard podpisał.
— Oto jest... — rzekł podając papier Leopoldowi.
— Wybornie! Gdybym nie był osobiście znanym w hotelu gdzie stanęła moja przyszła, nie potrzebowałbym ciebie, co by mi pozwoliło zrobić porządną oszczędność... Teraz, słuchaj mnie... Nie trzeba, aby na ulicach Nogont-sur-Sęine widział nas kto razem... Zjedz sam śniadanie ną dole... Nie wesołe to, ale konięczne... Ją idę w inną stronę na śniadanie i wkrótce przyjdę tu, do tego pokoju, dokąd po śniadaniu powrócisz...
— Zgoda... Kiedyż ci listy potrzebne...
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1425
Ta strona została przepisana.