Z tém wszystkiem jednak, chciał dążyć aż do końca, ale Renata która była jego pierwszą ofiarą — i która niewątpliwie miała być ostatnią, nabawiała go nieprzezwyciężonym przestrachem.
— Pierwszy raz jakimś cudem znikła ona śmierci... — mówił sam do siebie. — Czy druga próba nie przyniesie mi nieszczęścia?
Jednakże córka Małgorzaty musiała zniknąć, inaczej wszystko się miało zawalić; ale Leopold nie śmiał działać sam, co byłby uczynił w każdym innym razie i zasłaniał się drugim wspólnikiem, który nie znając go, nie mógł go zdradzić w razie niepowodzenia i brał sam na siebie całą odpowiedzialność za zbrodnię.
Życie Renaty w tej chwili znajdowało się w rękach Ryszarda Beralle.
Spadkobierczyni Roberta Vallerand pewno będzie usiłowała stawić opór, będzie próbowała wołać o pomoc i pijak, ogarnięty wściekłością bezwiednego bydlęcia, udusi ją ażeby milczała.
Były więzień doświadczał takiej, niespokojności, umysł jego dręczyły takie ponure przeczucia, że nie obciął zostać na scenie zbrodni w Nogent-sur-Seine...
Dla tego też zdecydował się dopiero w Troyes dowiedzieć się nazajutrz, o rozwiązaniu tego dramatu.
Ale w Troyes trzeba było zmienić powierzchowność i stworzyć nową osobistość, celem oszukania badawczych spojrzeń agentów, którzyby go mogli napotkać i poznać.
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1435
Ta strona została przepisana.