Wiktor znajdował szczególnem, że Paweł pozostawił bez odpowiedzi adresowany do siebie telegram.
Ale nie chcąc niepokoić dziewczęcia, zadziwienie swoje, pomieszane z pewną dozą niespokojności, krył w sobie.
Renata również zaniepokojona milczeniem narzeczonego, pierwsza rozpoczęła rozmowę w tym przedmiocie.
— Dla czego — Paweł nie odpowiedział? — zapytała.
— Nie wiem, lecz być może, że telegram mój zastanie, powróciwszy bardzo późno do domu.
— To prawda... — szepnęła Renata, uspokojona tem istotnie podobnem do prawdy tłumaczeniem.
— Nie licząc tego — mówił dalej Wiktor — że jeżeli jest swobodny, to bardzo być może, że udał się na kolej i niespodzianie tu przyjeżdża.
— O której pociąg nocny przechodzi przez Nogent?... — zapytała żywo córka Małgorzaty.
Wiktor zajrzawszy do Przewodnika odpowiedział:
— Pociągów jest trzy... Jeden o jedenastej minucie ósmej, drugi o dwunastej minucie trzydziestej trzeciej, a ostatni o czwartej minucie jedenastej zrana...
Renata spojrzała na zegar.