ktor Beralle — to się wkrótce dowiemy o prawdziwem, bo za parę godzin ten nędznik będzie w naszej mocy...
— Czy Paweł pojechał do Troyes w kwestyi tego nędznika? — zapytała Zirza.
— Tak jest... — odpowiedziała Renata.
— Czy spodziewał się zastać go w Troyes?
— Nie, ale chciał się udać do więzienia, aby się dowiedzieć, czy zbieg nie wpadł w ręce sprawiedliwości...
— I dla pomszczenia panny de Terrys, jak mi powiedział — dodała Małgorzata. — O tym to on mówił obowiązku!... Nareszcie go poznamy, tego wroga mojej córki i Honoryny...
— Trzeba jechać do Troyes... — rzekła sierota — musimy uprzedzić Pawła Lantier...
— Porozumiemy się co do tego przedmiotu... — odpowiedział Wiktor Beralle.
— Mów pan.
— Ja posiadam ważne papiery należące do panny de Renaty... Koperta zawierająca te papiery, wręczona przez notaryusza z Paryża, ma być otworzoną tylko przez pana Audouard, notaryusza w Nogent-sur-Seine, to jest tutaj... Ale panna Renata ma się stawić w kancelaryi dopiero w poniedziałek i to pani — dodał Wiktor zwracając się do Małgorzaty — pani, jej matka, tam ją zaprowadzisz...
„Wręczę pani tę opieczętowaną kopertę.
„Ja pojadę z bratem pierwszym pociągiem idącym do Troyes, gdyż to tam padnie pod naszemi ciosami prawdziwy czy fałszywy Paweł Pelissier.
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1490
Ta strona została przepisana.