Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/203

Ta strona została przepisana.

spędzając z niego ponure myśli, które ją opanowały i połączyła się z żoną Klaudyusza w pośmiertnym pokoju.


∗             ∗

Przyjechawszy do Hotelu Marynarki, woźnica, który przywiózł Małgorzatę, i opowiedział to, o czém czytelnicy już wiedzą.
Spiesznie otworzono powóz.
Podróżna była, bez przytomności....
Na wołanie przybiegły służąc.
— Prędko, zawołał gospodarz, — niech jedna z was ruszą po doktora... — Ta biédna kobiéta, zdaje się w istocie być chorą! — Zdaje się, że ona szalenie musiała kochać naszego deputowanego...
Jedna z dziewcząt spiesznie pobiegła.
— Ty, Wiktoryo, — mówił dalej gospodarz, — biegnij do pokoju, przygotuj łóżko i rozpal na kominie dobry ogień... — Zaniesiemy tę panią...
Wspomniony pokój leżał na pierwszém piętrze Gospodarz wraz z woźnicą wzięli Małgorzatę za ramiona i za nogi, zanieśli ją ostrożnie na łóżko, na którém Wiktorya ją rozebrała oczekując nadejścia doktora.

XIX.

We dwadzieścia minut nadszedł lekarz, wyegza — minował Małgorzatę i zmarszczył brwi.