Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/321

Ta strona została przepisana.

— Bo to małżeństwo stało się koniecznością... — Czy rozumiesz?
— Nie ojcze, lecz ty mnie przerażasz...
— Dla tego, — mówił dalej Paskal, — że to małżeństwo jest jedynym środkiem ocalenia mnie od upadku!...
— Od upadku?... — zawołał młodzieniec w pomięszaniu; — czyś zrujnowany?
— Zrujnowany, zgubiony, może pozbawiony honoru, jeżeli ty mi odmówisz ratunku, gdyż ocalenie tylko od ciebie zależy.

VII.

— Wytłomacz się, mój ojcze... — mówił Paweł po chwili milczenia.
— Wracam od hrabiego de Terrys... — rzekł Paskal.
— A więc?
— A więc, za miesiąc, za dwa tygodnie, a może wcześniéj, hrabia umrze.
— Tracąc go, utracisz przyjaciela; ale jaki wpływ śmierć jego może miéć na twój majątek?
— Pan de Terrys powierzył mi prawie cały majątek swojéj córki... milion!
— Milion! — zawołał student.
— Tak jest, i stosownie do warunków zawartéj pomiędzy nami najformalniejszéj umowy, w razie śmierci hrabiego obowiązany jestem wypłacić ów