To mówiąc wyciągnął rękę do swego, wspólnika.
— Pogadajmy o interesach... — odpowiedział ten ostatni. — Zapewne nie dla saméj przyjemności przyjrzenia się mojéj fizyonomii telegrafowałeś pan abym się znajdował na dworcu w Maison Rouge.
— Zapewne że nie... — Pańska niejasna depesza bardzo mnie zaniepokoiła a ponieważ miałem pilny interes na drogę Wschodnią, skorzystałem z tego, aby ci naznaczyć spotkanie i zapytać o wyjaśnienie...
— Wybornie!... — Nic prostszego i logiczniejszego!...
— I jakże, czy prędko spełnią się nadzieje, jakie mi uczyniłeś? — zapytał Paskal. — Jak stoją interesa?
— Wszystko miało być skończone... gdy zupełnie nieprzewidziana okoliczność wszystko odwlekła...
— Córeczka mego wujaszka Roberta?...
— Znajduje się w Maison Rouge...
— Czy to być może?
— Najzupełniéj... Mała pełni przy pani Urszuli Sollier obowiązki dozorczyni chorych, gdyż ta skaleczyła sobie nogę poślizgnąwszy się na śniegu... Wspomniona pani Sollier jest to osoba, mająca włożony na siebie przez nieboszczyka obowiązek zawiezienia dziedziczki do Paryża, do notaryusza, który za otrzymaniem pewnego listu, o którym wspominałem, wręczy jéj pakiet opieczętowany, zawierający
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/330
Ta strona została przepisana.