— To dziwna... — rzekł Prosper.
— I to nie wszystko... prawie w tym samym czasie Marya Vallerand, druga siostra Roberta poślubiła Piotra Lantier, stryja Paskala... — Zatém wszystko mnie łączyło z tą rodziną, któréj jeden z członków miał mnie kiedyś przeklinać!!
— Ale od familii pani się dowiesz, z łatwością gdzie się znajduje Robert Vallerand.
— Słyszałam raz jak o nim mówiono, nie domyślając się o kogo szło... Mówiono, iż wyjechał do Ameryki, nic nie donosił o sobie jak wspominano, co budziło powątpiewanie czy żył jeszcze... — Zresztą, gdy jego siostry pomarły przestano się nim zajmować...
— I metryką urodzenia — zapytał Prosper — dołączona do tego listu oskarżającego?...
— Nadaje mojéj córce nazwisko Renaty Vallerand, córki Roberta Vallerand i Małgorzaty Bertier.
— Nigdy nie było podlejszéj zemsty! — rzekł ex-kamerdyner z oburzeniem.
— Niestety! była ona prawną... — wyszeptała melanholicznie wdowa. — Ja sama dałam przykład podłości nie opierając się swemu ojcu, chociażby mnie miał zdeptać nogami!... nie zgadzając się udać za ojcem mego dziecięcia, gdy mnie klęcząc zaklinał bym wszystko porzuciła dla niego!... nareszcie nie objaśniwszy pana Bertin przed ślubem o moim błędzie, wstydzie, cięży, połogu... — Byłam podlejszą od Roberta!... Byłam krzywoprzysiężną i nikczemną! —
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/39
Ta strona została przepisana.