dynią lub dama do towarzystwa... Piszący czy też pisząca do panienki uważał za potrzebne napisać do rak własnych, aby stara przez nieuwagę lub ciekawość nie otworzyła listu....
— Może, ale ona jest djabelnie ładna, ta mała, a ten list wygląda zupełnie tak, jak słodki bilecik.....
Leopold zaczął się śmiać z kolei!
— Tak, tak... odpowiedział. — Jeżeli list, tak jak się panu zdaje, jest rzeczywiście od tajemniczego kochanka, to potrzeba go szanować....
— Do miljona! Sam siebie pytam, czy mam odesłać list na górę, czy czekać, aż panna Renata zejdzie na dół... Jak pan myślisz?
— Jabym radził czekać, aby uniknąć jakiego nieporozumienia.....
— Masz pan słuszność... zaczekam...
W tej chwili wszedł doktor drżący, chociaż, zapakowany w długi surdut i okręcony ogromnym szalem.....
— Dzień dobry, panie doktorze... — rzekł do niego gospodarz, idziesz pan do chorej?...
— Tak, i spieszę bo mi dziś bardzo pilno.....
— Czy tak wielu chorych?
— Nie mogę się skarżyć. Zapalenie płuc i pleury działają zadawalniajaco....