chodzący przez Maison Rouge o godzinie ósméj minucie trzydziestéj piątéj wieczorem.
„Do Paryża przyjedziesz o jedenastéj.
„Ten co to pisze, oczekiwać będzie na dworcu. Zna on cię z widzenia; przystąpi prosto do ciebiei powie:
„Przychodzę od twojéj matki.
„Udasz się za nim a on cię zaprowadzi w objęcia téj, któréj serce bije tylko dla ciebie i któréj życie tobie jest odtąd poświęcone...
„Ufaj przyszłości, biedne opuszczone dziecię, obetrzej łzy, naucz swe usta uśmiechu, cierpieniom twoim już koniec, a radości początek.....
„Do widzenia... jutro!...
„Ona cię oczekuje!
Renata przeczytała do końca. — Grube łzy spływały po jéj policzkach, lecz łzy te nie miały w sobie goryczy.
— Moja matka!... moja matka!.... — wyjąkała Renata. — Moja matka żyje... — Wzywa mnie... Czeka na mnie!... — Ach! jakżem szczęśliwa!...
I dziewczę złamane wzruszeniem upadło na krzesło.
Po chwili mówiła daléj:
— Więc moja matka z daleka czuwała nademną