Służąca kończyła sprzątanie.
— Panienka nie potrzebuje niczego?
— Chciałabym przejrzeć Przewodnik po drogach żelaznych...
— To bardzo łatwe.. Mamy go w restauracyi dla podróżnych..... Pójdę po niego.....
Przynieś mi go tu na górę i nie pokazuj nikomu.
— Dobrze, panienko...
Nie tracąc czasu służąca pobiegła, weszła do sali ogólnéj w któréj Leopold ciągle czytał gazetę i zaczęła szukać po stołach.
— Czego ty szukasz? — zapytał gospodarz.
— Przewodnika, proszę pana.
— A on ci na co, u licha, potrzebny?
— To dla panienki z pierwszego piętra..... ona go potrzebuje...
— Dobrze..... dobrze....
Lantier z rozmowy téj nie stracił ani słowa.
Twarz jego błysnęła radością.
— Potrzebny Przewodnik?... — rzekł, oto jest.
— Dziękuję panu.
I służąca wyszła zabrawszy książkę.
— No, no, wszystko idzie dobrze! — pomyślał Lantier. — Ponieważ mała chce się radzić Przewodnika, to widać list sprawił skutek. — Starałem się o styl i poruszenie czułej struny..... Moja kuzynka z lewéj ręki chce się zapewnić, czy godzina wskazana przez przyjaciela jéj matki jest rzetelna... — Jutro wieczorem porzuci ona odważnie panią Urszulę... Interes idzie! idzie!... — Muszę wybadać służącą...
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/408
Ta strona została przepisana.