— W tej chwili, nic... za chwilę, wiele... — Opowiem ci pewną historyę...
— Ależ, panie...
— Milcz pan, jeśli łaska, i słuchaj... — Prędko skończę.
„Zaczynam.
„Dwadzieścia lat temu mieszkałem w Troyes.
„Muszę przyznać, żem popełnił wiele głupstw... jedno z nich zaprowadziło mnie przed sąd przysięgłych i otrzymałem wyrok trochę za surowy... na dożywotnie więzienie...“
Tym razem przedsiębierca nie uczynił znaku niecierpliwości.
Usłyszane wyrazy zajęły całkowicie jego uwagę.
Wlepił w mniemanego Valtę wzrok stały i badawczy.
Leopold mówił dalej:
— Zostałem wysłany do Clairvaux, gdzie przez dwadzieścia lat wegetowałem pomiędzy czteremu murami, mówiąc sobie, że Życie się dla mnie skończyło...
„Widzisz pan, jak to nie można odpowiadać za przyszłość, ponieważ jestem wolny, ja, co rozpaczałem i ponieważ niezadługo będę bogatym.
„Zeznanie, jakie miałem złożyć, zaprowadziło mnie do więzienia w Troyes.
„Tam dowiedziałem się, że deputowany okręgu Romilly, który powrócił z Indyj z wielkim majątkiem, miał lada chwila, umrzeć i że miał dwóch siostrzeńców; jednego otoczonego pewnym szacunkiem,
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/656
Ta strona została przepisana.