— Jaknajzupełniej.
— Kto przygotowywał ten napój?
— Pan sam, albo panienka.
— Ja, prawie zawsze... — dodała Honoryna.
— Gdzie jest butelka z syropem?
— Tu... — odpowiedziała Honoryna.
I ukazała szafkę w murze ukrytą w obiciu, obok stolika szyldkretowego.
Naczelnik wydziału śledczego otworzył tę szafkę i w istocie znalazł w niej flaszkę z syropem w trzech czwartych częściach próżną.
Wziął ją, i podał jednemu z towarzyszących agentów.
W gabinecie pana de Terrys rewizya była skończona.
Przetrząśnięto kolejno pokoje jeden po drugim i rewizya nie Wydała żadnego rezultatu.
Nareszcie doszli do pokoju panny de Terrys..
Szkatułki wszelkiego rodzaju, pudełka do klejnotów i rękawiczek, były przedmiotem kilkakrotnych poszukiwań, również nadaremnych.
— Gdzie klucz od tego mebelka? — zapytał naczelnik wydziału śledczego, wskazując małą szyfonierkę z drzewa różanego, Ozdobioną płatkami z sewrskiej porcelany.
— Oto jest, panie — rzekła Honoryna wydostając z kieszeni maleńki kluczyk — ale zwracam uwagę, panów, że w tym mebelku znajduje się tylko moją korespondencya panieńska...
— Musimy się o tem przekonać...
Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/875
Ta strona została przepisana.