Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/960

Ta strona została przepisana.

Klacz była silna, a powóz nowy. Warte były oboje przynajmniej sześć tysięcy franków.
Leopold wziął za nie dwa tysiące, które mu zostały wyliczone gotówką. Nabywcy zabrali ekwipaż a sprzedający czul się zadowolnionym ze swego handlu, osiągnąwszy dobry zarobek ze sprzedaży cudzej własności.

XVIII.

Były więzień powrócił sam.
— Teraz — rzekł sam do siebie — muszę oczyścić mieszkanie... Wpakuję wszystko co mam w szufladach do jednej z moich waliz i jazda na ulicę Navarin. Jutro odwiedzę kochanego kuzyna Paskala i zawiadomię go o zmianie mieszkania... Najprzód zajmijmy się pieniędzmi i papierami... Reszta to bagatela...
Wydobył z kieszeni pęk kluczy, podszedł do komody oporządzonej w dniu wczorajszym przez Jarrelonge’a i otworzył ją.
Nagle zbladł bardzo.
Jego złoto i bilety bankowe znikły.
— Czy mi się w oczach mieni? — zapytał nędznik sam siebie ze drżeniem.
I rękami przewracał różne przedmioty rozrzucone po szufladzie.
Prawie natychmiast jednak wyprostował się ż wykrzywioną twarzą, ognistym wzrokiem i zawołał tonem przerażającej wściekłości.