konstrukcyi, szyku i układu pojedyńczych wyrazów i co tam więcéj w swéj całości charakter mowy stanowi, zapędza się nie bacząc, że przez to w nieprzebitą czytelnikowi niezrozumiałość owszem zakłębia to, co rozwidnić i w dziewiczéj przed nim jasności pierwowzoru rozwinąć pragnęła; ale téż znowu nie nazwę ja pogwałcaniem mowy polskiéj, jeżeli tłómacz tę i owe trafną konstrukcją greckiego narzecza swojemu zręcznie i z gustem przyswaja, jeżeli z mysłem językowym usiłuje przywłaszczać mowie swojéj te delikatne odcienia wyrażeń, któremi tak czarująco subtelnie zdobi swoją Hellenin, bogactwem swych tak zwanych partykuł, obcych prawie językowi rzymskiemu i zeń pochodzącym romańskim, a z których nie jest tak obraną mowa polska, jak się to niejednemu uczniowi Romanizmu, nieobeznanemu zgoła z skarbami Zygmuntowskich pisarzy, dzisiaj wydaje; jeżeli nareszcie jak najhojniéj szafuje zamożnością, z starożytnymi tylko równać się dającą, Imięsłowowego wyrażania się, tak przyrodzonego naszemu językowi, a tak zaniedbywanego przez wielu pisarzy dni obecnych. Nietylko bo nadobną zwięzłość, ale i ujmującą rozmaitość wraz nadarzają językowi Imięsłowy, którykolwiek je w takiéj zwłaszcza jako
Strona:PL Xenofont - Ekonomik.djvu/14
Ta strona została przepisana.