Strona:PL Xenofont - Ekonomik.djvu/21

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ I.

Słyszałem téż raz rozmowę jego (Sokratesa) o zarządzie domowym następującej treści. Powiedz mi rzecze, Kritobulu, czy sztuka zarządzania domem jest nazwą jakiej umiejętności, jak sztuka lekarska, kowalstwo, ciesielstwo? Wydaje mi się, rzekł Kritobulos. Czyż, jako umiemy nazwać cel tychże sztuk, potrafimy również oznaczyć dążność sztuki zarządzania domem? Toć zdaje się, rzekł Kritobulos, iż rzeczą dobrego gospodarza jest należycie urządzić dom swój. Czyż nie potrafiłby on, rzekł Sokrates, i dom drugiego, gdyby mu go powierzył, a sam to zechciał, równie przyzwoicie urządzić, jako swój? znający się bowiem na ciesielstwie to samo umie zrobić drugiemu co sobie: pewnie więc może i gospodarz tak samo? Zdaje mi się, Sokratesie. Lecz czy wolno jest, rzekł Sokrates, znającemu tę sztukę, gdyby sam nie miał pieniędzy, urządzać dom drugiego za zapłatą, jak gdyby go budował? Na Zeusa[1], zawołał Kritobulos: wielką może brać zapłatę, jeżeli objąwszy zarząd

  1. Zeus był najwyższym bożkiem starożytnych Greków; Rzymianie czcili go pod imieniem Jowisza (Jupiter).