Korzystając w czasie ostatnich świąt Narodzenia Pańskiego z kilku dni wolnych, wytłumaczyłem w dalszym ciągu obrazków życia domowego Greków (mianowicie atheńskich), zarysowanych nam drobnemi pismy Xenofonta, których przekłady rozpocząłem drukowanym przed trzema laty Ekonomikiem, a przedłużyłem potem rozprawką O dochodach atheńskich umieszczoną zeszłego roku w Dodatku do Czasu; wytłumaczyłem, mówię, obecnie tegoż pisarza Cynegetyk czyli Łowiectwo, tudzież Hippikę i Hipparcha. Zniewolony atoli względami nakładowemi, zmuszonym się widziałem i tę pracę rozpołowić, rozciąglejszy nieco acz nie mniéj zajmujący Cynegetyk, wyprawiając do światłéj a uprzejméj Redakcyi Pisma Krakowskiego[1] z proźbą o nową gościnę, a dwa tylko ostatnie pisemka, pewien ściślejszy ze sobą stanowiące związek, udało mi się wydać tutaj odrębnie, wszakże za pośrednictwem
- ↑ Patrz Zeszyt Styczniowy Dodatku do Czasu.