Strona:PL Xenofont - Hippika i Hipparch.djvu/29

Ta strona została przepisana.

starodawne, choć przypominać — No jużem powiedział, i współczucia nie cofam wreszcie; ale wyrok oto, Mociumdzieju, piszesz sam na siebie! A ja powtórzę: czekaj tatka latka! aż rozniesionemu w pędzie gorączkowym, przyjdzie zastygnąć nieco — Tożżeci ta jazda szynowa nie naszych głów wymysłem — Cóż potem? Mociumdzieju, kiedy dogodna, a jak tam na szyldach wypiszą, tutaj zaraz nie pytając przydatne psali warte, łapią i naśladują — Namieniłeś wprzód Asindziej coś o lalkach; pozwolisz że nie zaliczę do nich, żywych przynajmniéj a tylomiljonowych — No dałżeby Bóg, aby choć piorunowém drgnieniem zatętniała ta prawda w miljonowych tych sercach — Ja dodam jeszcze, i duchach! coby z czcią powinną dla dobrego które starsza brać zdziałała i działa, nie tracąc własnego gruntu pod sobą, wątek swój pochwyciły samowiednie i snuły, gdzie Bóg przeznacza samoistnie daléj, a w zakresach prawdziwie godnych człowieka zaprzątań — Ale zapytam, Mociumdzieju, jaka tu odtąd droga do Greków? — Bity gościniec! Gdy inni wątleją i w zwątleniu cudaczą, grożąc porwaniem w przepaść, wtenczas z odważném zaparciem tém rączéj podać dłoń zapaśnikom, o czerstwéj zawrze a nieśmiertelnéj sile, i uniknąć upadku —