Strona:PL Xenophon - Sympozjon oraz wybór z pism.djvu/115

Ta strona została przepisana.

prowadzone przez społeczności miejskie z innemi miastami. Trudno wprost wypowiedzieć, jak wielką rozkosz sprawia miastu zmuszenie nieprzyjaciela do odwrotu, jaką rozkosz budzi pościg, a jaką rzeź wroga, jakiem uczuciem dumy napawają się na myśl o tem dziele, jak świetną sławę sobie przypisują, co za radość z przekonania, że podnieśli potęgę państwa. Każdy podaje, że wziął udział w układaniu planu i że zabił moc wrogów; trudnoby nawet było doszukać się szczegółu nieprzesadzonego kłamstwem, powiadają, że zabili więcej nieprzyjaciół, niż ich wogóle rzeczywiście padło, — czemś tak pięknem wydaje im się znaczne zwycięstwo. Jeżeli zaś tyran zacznie coś podejrzywać i przekona się, że istotnie niektórzy występują przeciw niemu czynnie, to wie, że ich zabiciem potęgi państwa nie pomnoży, i rozumie, że pomniejszy liczbę swych poddanych; ani nie może się radować, ani nie szczyci się swem dziełem; przeciwnie, nawet pomniejsza, o ile tylko może, znaczenie tego wypadku i równocześnie ze swą czynnością stara się usprawiedliwić, że prawa nie gwałci. Tak to nawet jemu samemu czyn ten pięknym się nie wydaje. A kiedy zginą ci, co w nim obawę wzbudzili, mimo to jego otucha i pewność siebie nie rosną, lecz ostrożność jego jest jeszcze czujniejsza, niż przedtem. Przez całe swe życie prowadzi tyran bezustanku tę wojnę, o której mówię.
III. Przypatrz się znowu tej miłości, jaka jest dostępna dla tyrana. Przedewszystkiem zastanówmy się, czy miłość liczy się do wielkich dóbr ludzkich. Przecież ludzie, jeśli kogoś miłują, z przyjemnością widzą jego obecność, z przyjemnością świadczą mu przysługi, tęskhią za nim, gdy się czasem oddali, z największą radością witają jego powrót, wspólnie z nim cieszą się z jego szczęścia, ze wspólną śpieszą pomocą, gdy zobaczą, że mu grozi nieszczęście. Istotnie, i państwa nie przeoczyły tego, iż miłość to największy i najsłodszy skarb ludzki. Przynajmniej wiele państw jedynie zabójstwo cudzołóżcy puszcza płazem, wychodząc — rzecz jasna — z założenia, że taki człowiek niszczy miłość między mężem a żoną. Bo, kiedy kobieta ulegnie skutkiem jakiegoś nieszczęsnego wypadku, wcale nie traci z tego powodu szacunku męża, jeżeli