Strona:PL Xenophon - Sympozjon oraz wybór z pism.djvu/153

Ta strona została przepisana.

warł bramy Peloponezu,[1] wrócił do domu na święto Hiakintja,[2] podczas którego śpiewał na cześć boga pean razem z innymi, ustawiony w chórze według woli kierownika chóru.

Wnet[3] zaczął rozważać tę okoliczność, że Koryntyjczycy sieją i zbierają na całym obszarze Pejrajonu[4] i trzymają tam wszystkie swe trzody, nie narażając ani jednej sztuki bydła na stratę, a najwięcej kładł wagi na to, że Beotowie z przystani Kreuzys[5] mogą łatwo tamtędy mieć połączenie z Koryntyjczykami; wyprawia się więc na Pejrajon. Ale przekonawszy się, że strzeże go bardzo silna załoga, zaraz po rannym posiłku przeniósł się z obozem pod stolicę, jakgdyby główne miasto skłonne było do poddania się.[6] Spostrzegłszy zaś pod noc, że cała siła zbrojna z Pejrajonu przyszła na pomoc miastu, zawrócił, i równocześnie z nastaniem dnia zajął Pejrajon, który został opuszczony przez załogę, i wziął nietylko wszystko, co tam zastał, ale także i warownię. Po dokonaniu tego powrócił do domu.

  1. Bramami Peloponezu zwie się przesmyk między górami Onejskiemi a Gerańskiemi, na zachód od granic Megary. Ponieważ Megara była neutralna, Korynt był prawie całkiem izolowany. Jedynie połączenie miała z nim Beocja przez swój port nad zatoką Koryncką, Kreuzys i naprzeciwległy obszar Istmu zachodniego, zwany Pejrajon.
  2. Narodowe święto Spartan na pamiątkę Hiakinta, lacedemońskiego królewicza z Amiklaj (na południe od Sparty). Był on ulubieńcem Apollina, który go przypadkiem zabił w czasie zabawy dyskiem (ciężki krążek do rzucania z drzewa, kamienia lub żelaza). Obchodzono to święto co roku w lecie w Amiklaj, w ojczyźnie Hiakinta. Trwało trzy dni. Drugiego dnia odbywała się pod przewodem kierownika chóru uroczysta procesja na cześć Apollina, wśród śpiewu peanów (pieśń na cześć boga) i dźwięków fletów i lutni. Przed procesją postępował oddział pięknie strojnej jazdy.
  3. W 390 r. przed Chr..
  4. Miejscowości tej nazwy jest w Grecji więcej, np. port koryncki obok granicy Epidauru. Tu mowa nietylko o porcie (nad zatoką Koryncką), lecz także o całym szmacie ziemi wrzynającym się w zatokę Koryncką.
  5. Na południowej granicy Beocji, nad zatoką Koryncką. Należy do miasta Tespiaj, leżącego ok. 22 km na północ.
  6. Ten manewr miał w załodze Pejrajonu wzbudzić podejrzenie, że Agezylaos jest w porozumieniu z filospartańską partją (arystokratami) w Koryncie i liczy z pewnością na łatwe zdobycie miasta. Należało się spodziewać, że załoga Pejrajonu pośpieszy na ratunek zagrożonej stolicy, a Agezylaosowi chodziło o to, by Pejrajon ogołocić z obrońców.