strony nieprzyjaciół lekceważenia, ze strony współobywateli kary, a od przyjaciół nagany, natomiast u wszystkich ludzi zdobył sobie największe uwielbienie i najwyższą chwałę.
VII. Za długo byłoby pisać szczegółowo o tem, że był gorącym patrjotą; niema, jak sądzę, w jego postępowaniu żadnego takiego czynu, któryby o tem nie świadczył. Krótko mówiąc, wszyscy wiemy, że Agezylaos, jeżeli tylko sądził, iż się przysłuży ojczyźnie, nie lękał się pracy, nie stronił od niebezpieczeństwa, nie szczędził pieniędzy, nie wymawiał się zdrowiem ni wiekiem, a ponadto uważał za obowiązek dobrego króla jak najwięcej dobrego czynić obywatelom, którymi się rządzi. A między największemi ojczyźnie oddanemi przysługami kładę i to, że, choć był najpotężniejszy w państwie, zupełnie jawnie okazywał uległą służbę prawu. Bo któżby zechciał być nieposłusznym, widząc, iż sam król słucha? Któżby dążył do przewrotów politycznych i społecznych w przekonaniu, że zajmuje zbyt podrzędne stanowisko, wiedząc, że w myśl ustawy i król ma nałożony obowiązek posłuszeństwa i nie buntuje się przeciw niemu? Owszem, nawet do swoich przeciwników w państwie odnosił się z takiem uczuciem, jak ojciec do dzieci. Łajał bowiem za błędy, wyrażał cześć swą, ilekroć dokonali czego dobrego, śpieszył z pomocą, jeśli się zdarzał jakiś przypadek, nie widząc wroga w żadnym obywatelu; wszystkich pragnął chwalić, a za zysk uważał ocalenie każdego, za stratę zaś poczytywał, jeśli ktoś, choćby niewiele wart, zginął. Jasnem dla wszystkich było jego przekonanie, że ojczyzna zawsze będzie szczęśliwa, jeśli obywatele spokojnie wytrwają przy prawach swoich,[1] a potężna będzie wtedy, kiedy Hellenowie dojdą do opamiętania się.[2]
- ↑ I Jeśli obywatele nie będą próbowali zmienić istniejącego ustroju politycznego i społecznego, lecz poddadzą się bez szemrania jego prawom.
- ↑ Jeżeli Grecy zrozumieją całą okropność i ohydę bratobójczych wojen, zwrócą swój oręż i swą energję przeciw wspólnemu wrogowi całej Hellady i kultury Zachodu, przeciw Persom. Wtedy tylko Sparta będzie mogła prowadzić rodaków na bój, jako najbardziej wojenne państwo. Zjednoczenia Grecji jednak dokonali dopiero zdobywcy macedońscy; Aleksander Wielki urzeczywistnił marzenia Agezylaosa.