Strona:PL Xenophon - Sympozjon oraz wybór z pism.djvu/173

Ta strona została przepisana.

dzem. Tymczasem Agezylaos górował dzięki swej wytrwałości tam, gdzie była pora na trud, — siłą tam, gdzie było współzawodnictwo dzielności, — rozumem, gdy sprawa wymagała rady. Dlatego, zdaniem mojem, można go słusznie uważać za człowieka skończenie doskonałego. Jeżeli pięknym wynalazkiem dla ludzi jest sznur ciesielski i linjał do wskazania prostej drogi czynu, to cnota Agezylaosa pięknym jest — jak sądzę — wzorem dla tych,[1] co się chcą ćwiczyć w męskiej cnocie. Bo któż, naśladując pobożnego, mógłby się stać bezbożnym, sprawiedliwego — niesprawiedliwym, lub skromnego — swawolnikiem, lub umiarkowanego — nieumiarkowanym? Albowiem nie tak szczycił się tem, że był królem nad innymi, jak tem, że panował sam nad sobą, — nie tem, że wiódł obywateli na wroga, lecz że prowadził ich na drogę wszelkiej cnoty.

Ale niech nikt nie myśli, iż to jest pieśń żałobna, dlatego, że chwali się go po śmierci;[2] jest to raczej mowa pochwalna. Po pierwsze bowiem opowiada się o nim teraz to, co i za życia o nim opowiadano, a po drugie cóż mniej nadaje się dla pieśni żałobnej, jak życie sławne i śmierć po pełni życia. Jest-że natomiast coś godniejszego mowy pochwalnej, jak najpiękniejsze zwycięstwa i najcenniejsze czyny? Słusznie możnaby go mienić szczęśliwym, gdyż od chłopięcego wieku płonąc gorącą żądzą sławy, dostąpił jej w takiej mierze, jak nikt ze współczesnych jemu. Z natury bardzo ambitny, bez porażki przeszedł całe życie od czasu, kiedy został królem. Gdy doszedł do ostatniego kresu ludzkiego wieku, umarł, nie zasłużywszy na zarzut ani ze względu na tych, którym przewodził, ani tych, z którymi wojował.

  1. Podobnie jak sznur znaczy dla cieśli iinje prostą, tak prawidło moralne (filozofja) wytyka prostą drogą życia. Żywy przykład lepszy niż nauczanie. Takim żywym przykładem cnoty, wcieleniem nauk moralnych, jest żywot Agezylaosa. Filozofja moralna nazwana tu sznurem ciesielskim.
  2. Nie jest to aluzja do zwyczaju pochlebnego wyrażania się o zmarłych (de mortuis nil, nisi bene), lecz uzasadnienie twierdzenia autora (odnośnie do rodzaju literackiego tego utworu), że to nie mowa żałobna na śmierć króla, lecz pochwala jego żywota.