Strona:PL Xenophon - Sympozjon oraz wybór z pism.djvu/175

Ta strona została przepisana.

Cieszyła go pochwała z ust takich ludzi, którzy byli gotowi ganić to, co im się nie podobało, lecz obłudników wystrzegał się, jak jakiejś zasadzki; dalej, oszczerców nienawidził bardziej, niż złodziei, uważając stratę przyjaciół za większą szkodę, niż ubytek mienia.[1] Zwyczajnych obywateli przewinienia znosił pobłażliwie, lecz winy urzędników osądzał bardzo surowo, w przekonaniu, że tamci niewiele, a ci wiele złego przez to wyrządzają. Władzy zaś królewskiej przystoi — zdaniem jego — nie szukanie wygodnego trybu życia, lecz szlachetna dążność do cnoty.

Nie pozwolił na stawianie posągu swego ciała, choć wielu chciało go nim obdarzyć,[2] ale nigdy nie przestał pracować nad pomnikami swej duszy, mniemając, że tamto, to dzieło rzeźbiarzy, a to jego własne, że na tamto zdobywają się ludzie bogaci, a na to dobrzy. Majątku używał w sposób nietylko sprawiedliwy, ale i szlachetny; uważał, iż dla sprawiedliwego wystarczy nie ruszać cudzej własności, a szlachetny musi jeszcze dopomóc ze swego. Zawsze był bogobojny, wierząc, że ci, co szlachetnie żyją, jeszcze nie są błogosławieni, a ci, co zginęli sławną śmiercią, już są szczęśliwi. Za większe nieszczęście uważał świadome zaniedbywanie dobrych uczynków, niż nieświadome.[3] Żadnej sławy nie pożądał, o ile pracą swą usilną nie zdobył tego, co się składało na jej istotę.[4] Należał do tych, mem zdaniem, niewielu ludzi, którzy cnotę uważają nie za uciążliwy obowiązek, ale za przyjemność, przynajmniej pochwała cieszyła go bardziej, niż zgartywanie zysków. Dzielność swą okazywał raczej przezornością, niż szukaniem niebezpie-

  1. Oszczerca doprowadza do utraty przyjaciela, jest więc większym szkodnikiem niż złodziej, który sprowadza jedynie stratę materjalny.
  2. Miasta greckie w Azji chciały mu — opowiada Plutarch w żywocie Agezylaosa — stawiać posągi, ale on listownie dał im do poznania, że sobie tego nie życzy.
  3. Niezgodne ze zdaniem Sokratesa, że wiedza cnotą a nikt dobrowolnie nie błądzi, chyba że, zdaniem autora, zaniedbywać (nie spełniać) dobrych uczynków to coś innego niż błądzić (popełniać coś złego).
  4. T. zn. nie pożądał sławy niezasłużonej.