Strona:PL Xenophon - Sympozjon oraz wybór z pism.djvu/70

Ta strona została przepisana.

«Prawda, prawda, w to wszystko chętnie wierzymy, ale o tem chciałbym się dowiedzieć, jaką to czcią zyskałeś sobie w bogach takich przyjaciół».
«Na Zeusa — odrzekł Hermogenes, — to całkiem proste. Mianowicie wielbię ich, co nie jest dla mnie połączone z żadnemi kosztami, z ich darów własnych im znowu przynoszę ofiary, wyrażam się — o ile mogę — w sposób nie obrażający bogów i nigdy nie powiem świadomie kłamstwa, kiedy ich wezwę na świadków».
«Na Zeusa — zauważył Sokrates, — jeśli za to masz w nich takich przyjaciół, to i bogowie widocznie mają pociechę z szlachetnej duszy». — Taki to był przebieg tej poważnej mowy.
A kiedy przyszła kolej na Filipa, pytali go, co takiego widzi w rzemiośle wesołka, że się niem szczyci. «Czy może nie warto? — spytał. — Przecież wszyscy wiedzą, iż jestem wesołkiem, i ochotnie mnie zapraszają, gdy tylko co dobrego im się przytrafi; a jeśli ich co złego napotka, uciekają bez oglądania się, w obawie, że mogliby się roześmiać wbrew własnej woli».
Na to Nikerat: «Na Zeusa, całkiem słusznie się szczycisz. Bo mnie zdaleka omijają ci przyjaciele, którym się dobrze pogodzi; tylko ci, którym coś złego się stało, powołują się na pokrewieństwo, snując dalekie genealogiczne wywody, i nie mogą przenieść rozłąki ze mną».
«Już dobrze — rzekł Charmides, — ale teraz ty, Syrakuzańczyku, powiedz, z czego jesteś dumny; pewnie z chłopca?»
«Broń boże — odpowiedział, — wcale nie; przeciwnie nawet, mocno się obawiam o niego. Bo, jak widzę, niektórzy czyhają na jego zgubę».
«Na Heraklesa! — zawołał Sokrates, usłyszawszy to; — czemże, według ich zdania, ten chłopiec ich skrzywdził, że chcą go zabić?»
«Ależ nie zabić — odpowiedział, — tylko namówić, by spał z nimi razem».
«A ty, jak się zdaje, uważasz, że w tem byłaby jego zguba».
«I to docna».