Ta strona została przepisana.
II.
. . . . . . . . . . . . [1]
Odebrałem twój list w Ems, tysiąc razy ci za niego dziękuję, tysiąc razy. Nie uwierzysz, ile twój szacunek i przyjaźń twoja, ima się serca mego, ile twój głos przychodzący z oddali, wywarł wrażenia na mnie. Wkrótce, jeśli Bóg da zobaczymy się. Około 10 Oktobra zapewnie wsiądę w Genui na statek parowy z Danielewiczem i Sauvanem[2]. Płynę do Neapolu, ale zatrzymam się w Civita‑Vechia, puszczę towarzyszy naprzód, sam zboczę do Rzymu, by księżnie moje uszanowanie złożyć i ciebie powitać, uściskać[3]. Może się namówisz jechać zemną do Neapolu i tam zimę bawić, coby nie przeszkadzało czasem księżnę odwiedzić w starym Rzymie. Moje losy, od kiedyśmy się widzieli, były prze-
- ↑ List bez daty, ale z r. 1834.
- ↑ Konstanty Danielewicz, kolega szkolny i przyjaciel Zygmunta. Sauvan doktor medycyny, przez kilka lat towarzyszący w podróżach Zygmuntowi.
- ↑ Księżna Marya z Granowskich Lubomirska, rodzona siostra Oboźnego W. X. Litew. Aleksandra Pocieja, któren był ojcem żony Sołtana. Na tej Lubomirskiej zakończył się ród Granowskich, bo brat jej zginął pod Pragą.