Strona:PL Z Krasiński Listy (Lwów) 2.djvu/487

Ta strona została przepisana.
CXCIII.


Drezno Britisch­‑Hotel 1858. 9 Października.  


Coraz gorsza choroba wnętrzności i piersi, skutkiem rozwolnienia bezprzerwnego znacznie osłabionych, przywlokła mnie za włosy tu do Walthera na parę tygodni, dokąd i z Warszawy nadciągnie z dziećmi do dziadka pojechałymi wkrótce Eliza, a wtedy puszczę się nazad ku Paryżow i, by zimowe miesiące przebyć pod cieplejszem słońcem. Będzie to w Hyeres albo w Algerze. Jeźli zdołam tej konieczności uniknąć, to i owszem, bo wcale mi się takie oddalenie się od moich nie uśmiecha. Ogromniem zmienion i wycieńczon, nogi ledwo mię noszą. Od wiosny przez straszne cierpienia przechodzę wciąż. Słowem, i Walther mi to szczerze oświadczył, nie dobrze jest ze mną; jeszcze nie niebezpiecznie, ale co chwila niebezpieczeństwo zjawić się może albo pod postacią wrzodów we wnętrznościach, albo pod postacią wolno zabierających suchot, bo ta choroba wnętrzności dziwnie oddziaływa na piersi i niszczy ich nasyłanemi krwi podrzutami i napływami.
Proces mój paryzki zupełnie mi się nie udaje. Perrier na całej szerzy pobojowiska mnie bije, sędziów rozmaitemi wpływy otaczając; reformy na Rusi i Li-